October 27, 2010

Formotwórcza rola sekcji rytmicznej w jazzie

W sierpniu przy okazji festiwalu Jazz w Ruinach, miały miejsce krótkie warsztaty z udziałem AHEAD Trio [Christopher Dell, Marcin Oles, Bartłomiej Brat Oles], z którym miałem przyjemność tam wystąpić. Poniżej publikuję krótki szkic, który posłużył jako baza tekstowa warsztatów:


FORMOTWÓRCZA ROLA SEKCJI RYTMICZNEJ W JAZZIE


Muzyka ewoluje wraz z muzykami, którzy ją tworzą, a muzycy i ich technika gry ewoluje wraz z czasem do jakiego przynależy. Każde następne pokolenie wnosi swój wkład w rozwój gatunku, zarówno poprzez doskonalenie technik wykonawczych, udoskonalanie instrumentów, czy nawet rozwój techniki rejestracji dźwięku. To wszystko kształtuje obraz muzyki danej epoki. W przypadku takich instrumentów jak kontrabas i perkusja mamy do czynienia z iście nadzwyczajną ewolucją, która zmieniała je przede wszystkim pod kątem brzmienia, ale także i formy, jeśli weźmiemy w przypadku kontrabasu pod uwagę choćby gitarę basową. Wibrafon jest tu jeszcze bardziej spektakularnym przykładem, bowiem powstał właściwie na potrzeby jazzu i znacząco wpłynął na jego brzmienie wszędzie tam gdzie się pojawiał. Warto nadmienić, iż z wszystkich trzech instrumentów, to perkusja jest instrumentem nie do zastąpienia w ogólniepojętej muzyce rozywkowej - zarówno kontrabas, jak i wibrafon są często zastępowane innymi instrumentami o adekwatej roli.

Trudno jednoznacznie prześledzić proces czy to nowe instrumenty ‘tworzą’ nową muzykę, czy nowa muzyka potrzebuje nowych instrumentów, faktem jest iż od bardzo dawna proces ten przebiega równolegle. Zmiany te są najczęściej wręcz kosmetyczne, ale wystarczy posłuchać nagrań z lat pięćdziesiątych i tych na współczesnych, aby dostrzec, iż na przestrzeni półwiecza muzyka jazzowa odmieniła swoje brzmienie. Nota bene jest to dowód na to, iż gatunek ten wciąż jest żywy i ma się dobrze, bowiem ewoluuje. Wszystko, co przestaje ewoluować jest jedynie wspomnieniem czegoś, co przeminęło. Warto przyjrzeć się temu zjawisku słuchając nagrań, choćby po to, aby dokładnie zrozumieć muzykę, jak i docenić nieodwracalny proces jej ewolucji.

Wracając do głównego tematu, należy z całą mocą powiedzieć, iż formotwórcza roli sekcji rytmicznej w jazzie jest znacząca, determinuje bowiem kierunek w jakim muzyka podąża i w największym stopniu odpowiedzialna jest za ładunek emocjonalny jakim dysponuje zespół. Należy uświadamić sobie fakt, iż to sekcje rytmiczne w dużej mierze kształtowały obraz jazzu z jakim mieliśmy do czynienia od czasów jego zarania, a w dyskografii niejednego tkz lidera znajdzie się wiele przykładów na to, iż wymiana sekcji rytmicznej stwarzała pozory nowej muzyki (Davis, Metheny, Corea, czy choćby z naszego podwórka Stanko).

Powinniśmy jednakże rozróżnić wymianę partnera na scenie (bowiem zmiana każdego elementu wpływa na obraz całości), od zmiany która decyduje o nowym kierunku, w którym muzyka zaczyna podążać. Aby to nastąpiło potrzebna jest komplementarna zmiana - odmienny język, nowy materiał, odmienne podejście do czasu i formy. Co należy przez to rozumieć? Warto posłużyć się przykładem motoryzacji, zapewne mniej abstrakcyjnym niż jazz, ale jednocześnie takim, który powstawał i ewoluował w podobnym czasie. Samochody, które dzisiaj jeżdżą po naszych ulicach są zgoła odmienne od tych, które jeździły 30, czy 40 lat temu. Te, które powstawały 50-100 lat temu, to tym bardziej zupełnie coś innego, choć to wciąż ten sam samochód. A zatem, gdyby nie nowe podejście do formy i czasu, nie byłoby nowych kształtów. Gdyby nie nowe materiały, na nic zdałoby się odmienne podejście do formy i czasu, bo i tak nie byłoby sposobu obejścia problemu osiągnięcia formy, etc..

Należy zatem z całą mocą podkreślić, iż aby powstała nowa muzyka, musimy dysponować nowym materiałem i wystarczy prześledzić rozwój gatunku, który nas interesuje, aby znaleźć potwierdzenie tej tezy. Armstrong, Ellington, Parker, Davis, Shorter, Ornette Coleman, Corea, Braxton, Komeda, Art Ansamble of Chicago, wszyscy oni odmieniali obliczę muzyki i wszyscy przynosili ze sobą nowy materiał. Nie stworzy się nic nowego reinterpretując wyłącznie repertuar jazzowych standardów, choć oczywiście można to robić i przy odpowiedniej konsekwencji i dawce geniuszu wpisać się wielkimi zgłoskami na kartach historii jazzu.

No comments: